Playboy pozywa Harper’s Bazaar za link do nagich zdjęć Kate Moss

Prawdziwych mężczyzn podniecają piękne kobiety, szybkie samochody i duże pieniądze. Playboy w swojej działalności postawił na to pierwsze. I wyszedł na tym więcej niż dobrze. Nic dziwnego, że zazdrośnie strzeże swoich złotodajnych króliczków. Tym razem poszło o króliczka bardzo doświadczonego – obchodzącą 16 stycznia bieżącego roku swoje 40 urodziny Kate Moss. Magazyn żąda od Harper’s Bazaar ponad 1 milion dolarów za bezprawne wykorzystanie sesji zdjęciowej modelki.  Zapraszam na pierwszy wpis w ramach nowego cyklu ”prawo na gorąco”.

O CO CHODZI?

Z okazji 60-tych urodziny magazynu, Playboy przygotował sesję zdjęciową Kate Moss, która znalazła się w styczniowym numerze. Sesja została zrealizowana przez znany duet fotografów Mert & Marcus wyłącznie na potrzeby Playboya.

Portal Harper’s Bazaar w artykule zatytułowanym ”See Kate Moss’ Full, Fab Playboy Spreadzamieścił link, który kierował do strony entertainment.ie, gdzie opublikowanych został 9 zdjęć z sesji.

Playboy pozwał wydawcę portalu, stwierdzając, że jego działanie naruszyło wyłączne prawo magazynu do publikacji wskazanych zdjęć i nie może być tłumaczone informacyjnym charakterem artykułu. Tekst nie pojawił się zdaniem Playboya w funkcji informacyjnej, a miał po prostu przyciągnąć zainteresowanie czytelników i zwiększyć ruch na stronach portalu. W związku z tym, Playboy żąda kwoty 150 tys. dolarów za każde ze zdjęć.

Sprawę rozstrzygnie sąd. Jak na razie, Harper’s Bazaar nie wydał żadnego oświadczenie w sprawie.

CZY LINKOWANIE NARUSZA PRAWA AUTORSKIE?

Sprawa rozbija się o odpowiedź na pytanie, czy samo linkowanie do treści naruszających prawa autorskie jest naruszeniem praw autorskich przysługujących uprawnionemu. Naruszenie byłoby oczywiste, gdyby zdjęcia z sesji Kate Moss znalazły się bezpośrednio na stronach portalu. W przypadku linków, trudno o jednoznaczną odpowiedź. Tym bardziej, że jest to wątpliwość dyskutowana obecnie na gruncie wielu porządków prawnych – również w Polsce. Podobny problem pojawił się choćby przy okazji dyskusji nad zamknięciem Kinomaniaka (czytaj: Kinomaniak – zajawka problemów wartych uwagi). Mamy tu do czynienia z zagadnieniem bardzo rozległym, które można ugryźć z wielu stron i rozmaitych punktów widzenia.

CZY PLAYBOY ROZPĘTA WOJNĘ NA WSZYSTKICH FRONTACH?

Link do zdjęć nadal dostępny jest na portalu Harper’s Bazaar, ale zostały już one zdjęte ze strony entertainment.ie. Niemniej jednak, zdjęcia można z powodzeniem namierzyć w innych miejscach sieci. Czy Playboy podejmie walkę z wiatrakami i będzie starał się zablokować wszystkie źródła naruszeń? Nie sądzę. Harper’s Bazaar to dla Playboya zwyczajnie łakomy kąsek. Gdyby magazynowi udało się uzyskać żądaną kwotę, byłby to pstryczek w nos wymierzony konkurentowi.

PRAWO NA GORĄCO

Zasygnalizowanego problemu naruszenia prawa autorskiego przez samo linkowanie nie będę dzisiaj omawiał. Nie taki jest bowiem cel tego wpisu i całej serii tekstów, którą niniejszym uważam za otwartą. Prawo na gorąco” będzie cyklem, w ramach którego opisywał będę interesujące spory sądowe. Interesujące i gorące. Takie, które z powodzeniem można wykorzystać w ramach ciekawostki opowiadanej znajomym. Prawo własności intelektualnej dostarcza ogromnej ilości spraw nośnych, głośnych i będących przedmiotem zainteresowania całości społeczeństwa, niezależnie od profesji.


* Zdjęcie w nagłówku pochodzi  z materiałów promocyjnych Playboya (www.playboyenterprises.com/2013/12/playboys-january-february-2014-double-issue/)

Przeczytaj również:

Niestety, ale wybrałeś/aś brak obsługi systemu komentarzy Disqus w menu cookies. Zmień to ustawienie, żeby zobaczyć w tym miejscu komentarze.