Dropshipping, czyli sklep internetowy bez magazynu

Dropshipping obala mit, że sprzedawca musi mieć towar, by móc nim handlować. Ten mit to zmartwienie sprzedawców, którzy najpierw kupują, a potem nie mogą sprzedać.

Opowiem ci dzisiaj o rozwiązaniu, dzięki któremu sprzedajesz tylko to, co ludzie rzeczywiście chcą kupić i nie musisz mieć swojego magazynu.

Spis treści

Podcast – wersja audio artykułu

Jeżeli wolisz słuchać niż czytać, poniżej znajdziesz trzynasty odcinek podcastu „Prawo dla kreatywnych”, w którym opowiadam o dropshippingu. To wersja audio tego artykułu.

Niestety, ale wybrałeś/aś brak obsługi Soundcloud w menu cookies. Zmień to ustawienie, żeby zobaczyć w tym miejscu odtwarzacz.

Wszystkie pozostałe odcinki podcastu „Prawo dla kreatywnych” znajdziesz na podstronie poświęconej podcastowi.

Dropshipping – na czym to polega?

Dropshipping to model sprzedaży, w którym nie musisz posiadać fizycznie towarów, które sprzedajesz. Wystarczy, że towary te posiadają twoi dostawcy.

Nie tylko nie musisz posiadać towarów, które sprzedajesz, ale również nie musisz ich pakować i wysyłać do twoich klientów. Wszystko zrobią za ciebie twoi dostawcy. Przyda ci się oczywiście w tym zakresie dobra umowa, która w sposób precyzyjny określi ich obowiązki.

Czym więc zajmujesz się ty? Ty musisz zapewnić sprawnie funkcjonującą platformę sprzedaży i dotrzeć do klientów, którzy będą chcieli robić u ciebie zakupy. To wciąż największe wyzwanie, ale dzięki temu, że nie musisz martwić się o kompletowanie magazynu, więcej środków możesz przeznaczyć na obsługę techniczną i marketing.

Dropshipping – dwa modele działania

Dropshipping możesz wdrożyć w dwóch modelach:

  • sprzedaż we własnym imieniu i na własny rachunek,
  • pośrednictwo w sprzedaży.

Dropshipping jako sprzedaż we własnym imieniu polega na tym, że klient zawiera umowę sprzedaży bezpośrednio z tobą.

Zatem to ty jesteś sprzedawcą. To ty wystawiasz klientowi fakturę sprzedażową i to na tobie ciążą wszystkie obowiązki związane z prowadzeniem sprzedaży, które wynikają z ustawy o prawach konsumenta, ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, kodeksu cywilnego oraz przepisów o ochronie danych osobowych.

O wszystkich obowiązkach sprzedawcy internetowego przeczytasz w praktycznym kompendium dla sklepów internetowych.

Czytaj tutaj: Wdrożenie prawne sklepu internetowego, czyli regulamin to nie wszystko.

Jeżeli do swojego sklepu chciałbyś dołożyć również treści cyfrowe lub usługi, ten materiał jest dla ciebie: Sprzedaż hybrydowa przez Internet. Czym jest i jak ją ogarnąć?

Dropshipping jako pośrednictwo w sprzedaży polega natomiast na tym, że ty jedynie pośredniczysz w zawarciu umowy pomiędzy twoim klientem a sprzedawcą.

Świadczysz zatem usługę pośrednictwa, a nie sprzedajesz. Fakturę sprzedażową wystawia twój kontrahent. Również on odpowiada za ewentualne zwroty czy reklamacje towaru. Ty natomiast wystawiasz kontrahentowi faktury na prowizję, którą pobierasz za to, że towar został sprzedany przez twój sklep.

Dropshipping – który model lepszy?

Nie ma nic lepszego niż pośrednictwo w sprzedaży. Tak wydaje się na pierwszy rzut oka. Wizja bycia pośrednikiem bez zobowiązań wobec klienta jest kusząca. Pośrednictwo wywołuje jednak sporo problemów.

Po pierwsze, klient e-sklepu musi wiedzieć z kim zawiera umowę. Ponieważ w przypadku pośrednictwa, umowa sprzedaży zawierana jest bezpośrednio z dostawcą, musisz tego dostawcę w swoim e-sklepie wyraźnie oznaczyć.

Wszystko pięknie dopóki sprzedajesz towary tylko jednego dostawcy. Gdy chcesz mieć w ofercie towary pochodzące od różnych podmiotów, robi się problem. Możesz oczywiście z tego wybrnąć przez odpowiednie sformułowanie regulaminu i dokładne oznaczanie przy produktach ich faktycznych sprzedawców, ale to mało praktyczne.

Po drugie, gdy klient w jednym zamówieniu wybierze produkty pochodzące od kilku dostawców, dochodzi do zawarcia kilku odrębnych umów sprzedaży. Gdybyś chciał to wszystko klientowi wytłumaczyć w zasadach funkcjonowania sklepu (a powinieneś), możesz go odstraszyć. No bo jak, jeden sklep i miliony różnych umów? Nieeee, lepiej pójść do konkurencji.

Dropshipping - konkurencja
Konkurencja na rynku e-commerce jest coraz większa.

Po trzecie, pojawia się problem wystawiania faktur przez dostawcę. Klient musi otrzymać dokument sprzedaży na kwotę, którą zapłacił. Cena w sklepie obejmuje cenę u dostawcy + twoją prowizję. Czy jednak dostawca będzie chciał wystawić fakturę na pełną kwotę zamówienia, skoro tak naprawdę kwota sprzedaży po jego stronie odpowiada samej wartości produktu? Wszystko da się z dostawcą ugadać, ale to znów mało praktyczne.

Po czwarte, przy pośrednictwie mogą pojawić się komplikacje podatkowe. A raczej konieczność tłumaczenia się urzędowi skarbowemu. W tradycyjnym modelu sklepu przychodem jest zawsze pełna kwota za towar, a kosztem cena nabycia tego towaru. Taki standard.

W przypadku pośrednictwa, po stronie przychodów wykazujesz wyłącznie prowizję. Jest już wprawdzie sporo interpretacji, w których uznano taki model rozliczania się z dropshippingu, więc problemów być nie powinno, ale znając polskich urzędników, trochę nerwów możesz stracić.

Dlatego lepszym modelem dropshippingu jest sprzedaż we własnym imieniu. Lepszym, bo prostszym. Łatwiejszym do wdrożenia i generującym mniej problemów organizacyjno-prawnych.

Mimo wszystko chcesz być pośrednikiem? Będziesz wtedy świadczyć usługę drogą elektroniczną.

Zatem przeczytaj inny mój artykuł: Czy serwis internetowy musi mieć regulamin? Poradnik o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Dropshipping – jak wdrożyć?

Podstawą droshippingu jest dobrze napisana umowa współpracy pomiędzy tobą a dostawcą. W przypadku modelu sprzedaży we własnym imieniu, wdrożenie dropshippingu ogranicza się w zasadzie tylko do przygotowania takiej umowy, bo wdrożenie sklepu jest takie same jak zawsze.

Trochę więcej wysiłku będziesz musiał włożyć w dropshipping jako pośrednictwo, ale tutaj też wszystko jest do zrobienia. Pamiętaj jednak, że jako pośrednik będziesz musiał w swoim sklepie zawrzeć szereg informacji wskazujących na twoją rzeczywistą rolę.

Dropshipping - konsument
Konsument powinien wiedzieć, na czym stoi.

Chodzi o to, by nie wprowadzać klientów w błąd co do charakteru sklepu. Kupujący muszą wiedzieć, że ty jesteś jedynie pośrednikiem a umowy sprzedaży zawierają bezpośrednio z innymi podmiotami. Generuje to szereg obowiązków informacyjnych.

Jeżeli chodzi o umowę dropshippingową do zawarcia z twoimi dostawcami, to musi ona precyzyjnie określać warunki waszej współpracy. Powinna wskazywać m.in. na:

  • sposób przekazywania dostawcy zamówień składanych w sklepie,
  • zasady opakowywania i wysyłania towarów przez dostawcę,
  • metodę rozliczeń finansowych między tobą i dostawcą,
  • warunki uczestnictwa dostawcy w procesie zwrotów i reklamacji towarów.

W umowie współpracy muszą znaleźć się również postanowienia dotyczące powierzenia danych osobowych. Do nadawania przesyłek dostawca będzie potrzebował danych twoich klientów. Nie możesz przekazać mu ich tak po prostu. Byłoby to naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. By działać zgodnie z prawem, musisz mu te dane powierzyć do przetwarzania w zakresie niezbędnym do realizacji waszej umowy.

Więcej o ochronie danych osobowych przeczytasz w innym moim artykule. Znajdziesz tam najnowsze zasady związane z ochroną danych osobowych wynikające z unijnego rozporządzenia.

Czytaj tutaj: RODO – czy naprawdę trzeba się bać?

Jeśli dostawca przekazuje ci jakieś materiały, które będziesz wykorzystywał w twoim e-sklepie, czy też w innych miejscach celem promocji e-sklepu, warto by, w umowie znalazła się stosowna klauzula o udzieleniu ci zezwolenia na takie posługiwanie się tymi materiałami. Chodzi głównie o zdjęcia produktowe, czy jakieś inne grafiki związane z towarami, które będziesz sprzedawał.

Umowa może zawierać również inne postanowienia dostosowane do rzeczywistego charakteru waszej współpracy. Grunt by wszystko przemyśleć i zadbać o to, by umowa spełniała twoje oczekiwania i wspierała twój biznes zamiast mu szkodzić.

Dropshipping z chińskimi dostawcami

Najwięcej problemów z dropshippingiem dotyczy modelu bazującego na chińskich dostawcach. Taki biznes jest bardzo kuszący. Tanie produkty, duże marże, wysokie zarobki, zero odpowiedzialności.

Dropshipping - Chiny
Chiny kuszą nie tylko podróżników, ale również sprzedawców.

Jeżeli przeczytałeś uważnie ten artykuł, to na pewno dostrzegasz już, że z tą odpowiedzialnością nie jest wcale tak różowo. Owszem, możesz być tylko pośrednikiem, ale wtedy musisz dołożyć maksimum staranności przy informowaniu kupujących o twojej rzeczywistej roli w procesie sprzedaży.

Np. musisz poinformować kupującego, że składając zamówienie zawiera z tobą umowę o świadczenie usługi pośrednictwa, a umowa sprzedaży zostanie zawarta z innym podmiotem. Najlepiej gdybyś był również w stanie podać dane tego sprzedawcy, ale jeżeli np. opierasz swoją współpracę na AliExpress, może być z tym ciężko.

Inny problem to cło i podatek VAT. Jeżeli jesteś pośrednikiem, to kupującym jest twój klient, co sprawia, że staje się on importerem towaru. Gdyby zatem trafiła się kontrola celna, to obowiązek zapłaty cła i podatku VAT będzie ciążył na kupującym.

Oczywiście kupujący powinien zostać przez ciebie o tym poinformowany. Najlepiej nie tylko w samym regulaminie, ale również w jakimś widocznym miejscu na stronie. Chyba nie muszę mówić, że nie będzie to szczególnie przyjazne w odbiorze przez użytkownika.

Tak naprawdę, jeżeli chciałbyś wdrożyć chiński dropshipping w 100% zgodnie z prawem, to musiałbyś totalnie zniechęcić swojego potencjalnego klienta do zakupów w twoim serwisie. Natomiast gdy zdecydujesz się nie przekazywać pewnych informacji albo ograniczyć się wyłącznie do przekazania ich w regulaminie, to możesz spotkać się z zarzutem wprowadzenia w błąd konsumentów.

Zapytasz pewnie w tym miejscu, jak to możliwe, że w sieci funkcjonuje wiele biznesów opartych na chińskich dostawcach. Słuszne i racjonalne pytanie. Prawda jest jednak taka, że te biznesy funkcjonują na granicy legalności. Gdyby przydarzyła im się kontrola, mogą mieć problemy, szczególnie z punktu widzenia przepisów o ochronie konsumentów. UOKiK nie śpi, a jedna skarga wystarczy, by urząd zainteresował się takim przedsiębiorcą.

Oczywiście decyzja zawsze należy do ciebie. Jeżeli mimo wszystko chcesz wejść w biznes z chińskimi dostawcami, polecam ci się dobrze do tego tematu przygotować i przeanalizować wszystkie zagrożenia.

Na pewno warto skontaktować się z doradcą podatkowym, który rozjaśni ci tematy związane z obowiązkami podatkowymi.

Przydatny będzie również audyt prawny twojego serwisu pod kątem obowiązków informacyjnych, tak by do minimum ograniczyć ryzyko postawienia ci zarzutu wprowadzania w błąd konsumentów.

Wykonanie takiego audytu i przekazanie ci stosownych zaleceń wdrożeniowych powinno nastąpić jeszcze przed wykonaniem regulaminu i polityki prywatności. Przynajmniej ja tak działam. Zanim zabiorę się za regulamin, przedyskutowuję z klientem wszystkie inne ważne zagadnienia. Pamiętaj, że sam regulamin to nie wszystko.

Prakreacja.pl
Potrzebujesz indywidualnej pomocy przy wdrożeniu prawnym dropshippingu?

Wyślij wiadomość na adres wojciech.wawrzak@prakreacja.pl.

Dropshipping – złoty sen o biznesie?

Na koniec, podsumowuję dla ciebie w kilku punktach najważniejsze zalety dropshippingu:

  • nie musisz utrzymywać własnego magazynu,
  • możesz skupić się na promocji sklepu,
  • nie musisz barować się z pakowaniem i wysyłką towarów,
  • nie leży u ciebie towar, którego nikt nie chce kupić,
  • sprzedajesz tylko to, co cieszy się powodzeniem.

Żeby nie było tak różowo, dropshipping ma też jedną podstawową wadę. Sam pewnie domyślasz się, jaką. Chodzi o osobę, z którą współpracujesz. O twojego dostawcę. Jeśli on zawali, wszystko pójdzie na twoje konto. Opóźnienia w wysyłce, wadliwe towary, nieestetyczne opakowania – o kryzys nie trudno.

Kluczowym elementem dropshippingu jest zatem dobór dostawców i zawarcie z nimi odpowiednich umów współpracy. Natomiast gdy decydujesz się na pośrednictwo w sprzedaży, musisz uważać, by twoi klienci nie poczuli się wprowadzeni w błąd.

Newsletter

Nie przegap kolejnych artykułów, zapisz się na newsletter.

Prakreacja.pl

Niestety, ale wybrałeś/aś brak obsługi systemu komentarzy Disqus w menu cookies. Zmień to ustawienie, żeby zobaczyć w tym miejscu komentarze.